Open Source i duch nieograniczonego uczestnictwa

Autor: Roger Morrison
Data Utworzenia: 21 Wrzesień 2021
Data Aktualizacji: 19 Czerwiec 2024
Anonim
ZEITGEIST: MOVING FORWARD | OFFICIAL RELEASE | 2011
Wideo: ZEITGEIST: MOVING FORWARD | OFFICIAL RELEASE | 2011

Zawartość


Źródło: Vectorikart / Dreamstime.com

Na wynos:

Bezpłatne dzielenie się pomysłami i technologią wynika z ducha nieograniczonego uczestnictwa i dobrej woli.

„Odrzucamy królów, prezydentów i głosowanie. Wierzymy w szorstki konsensus i wprowadzenie kodeksu”. Takie są słowa Dave'a Clarka, który był zaangażowany we wczesne dni Internet Engineering Task Force (IETF). Nie każdy innowator cyfrowy jest zainteresowany zarabianiem miliardów. Pionierzy techniczni, tacy jak Richard Stallman, Linus Torvalds i Tim Berners-Lee, swobodnie rozpowszechniali swoje pomysły. Za tą hojnością kryje się sposób myślenia i duch społeczności, który od dziesięcioleci napędza innowacje. (Aby dowiedzieć się więcej na temat różnych rodzajów licencjonowania typu open source, zobacz Licencjonowanie typu open source - co należy wiedzieć).

Otwarte źródła i otwarte pomysły

Użyłem w tytule terminu „open source”, ponieważ jest to termin powszechnie używany. Ale sedno tego artykułu jest nieco szersze. Od najdawniejszych czasów w branży komputerowej byli chętni do swobodnego dzielenia się swoją wiedzą i pomysłami z jak największą liczbą odbiorców. Nie możemy zakładać, że znamy ich motywy, ani też nie powinniśmy próbować ich psychoanalizować tutaj, ale jasne jest, że w tych przypadkach pojawia się pewna skłonność inna niż chęć zysku pieniężnego.


Niektórym może być łatwo osądzać tych, którzy starali się wykorzystać roszczenia z tytułu praw własności intelektualnej. Oczywiście siły rynkowe napędzają innowacje. Ale kiedy dziewiętnastoletni Bill Gates rozdał swój „List otwarty do hobbystów”, twierdząc, że kradną jego oprogramowanie BASIC, udało mu się potargać kilka piór. W wolnym oprogramowaniu i społeczności open-source gra się inna dynamika. Może być trudno rzucić palcem, ale możemy rzucić okiem na to, jak się potoczyło. (Aby dowiedzieć się więcej na temat ruchu open source, zobacz Open Source: Czy to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?)

RFC 1: Początek dialogu

Na początku ARPANET utworzono małą grupę doktorantów w celu ustalenia kolejnych kroków. Steve Crocker z UCLA był ich liderem i stworzył system komunikacji i dokumentacji, który wprowadzałby innowacje i standaryzację protokołów internetowych. Zaczęło się od sieciowego wniosku grupy roboczej o komentarz 1 (RFC 1): „Oprogramowanie hosta” w dniu 7 kwietnia 1969 r.


Crocker nazwał później dokument „zapomnianym”, ale trzydzieści lat później jego pochwały zostały pochwalone w RFC 2555: „30 lat RFC”. Vint Cerf napisał, że „akt napisania RFC 1 był oznaką odważnej i ostatecznie jasnej wizji przywództwo, które zabrał w podróż w nieznane. ”Sam Crocker napisał o„ duchu nieograniczonego uczestnictwa w spotkaniach grup roboczych ”. Dziś organizacja utworzona z grupy roboczej nazywa się Internet Engineering Task Force (IETF), i jest składa się z tysięcy specjalistów technicznych na całym świecie.

W pamiątkowej RFC Jake Feinler opisał, jak ustanowić system RFC:

  • Byłaby grupa robocza realizatorów.
  • Pomysły miały być swobodne.
  • Komunikacja byłaby nieformalna.
  • Dokumenty będą deponowane i dystrybuowane swobodnie.
  • Każdy, kto ma coś do powiedzenia, może przyjść na przyjęcie.

Znaczny stos protokołów TCP / IP pochodził z tych dokumentów i stał się częścią dyrektywy wojskowej. Misją IETF jest „wpływać na sposób, w jaki ludzie projektują, używają i zarządzają Internetem”. Wspólny wysiłek podjął się i stworzył środowisko internetowe, które mamy dzisiaj.

Indywidualni współtwórcy:

Nie możesz poprawić swoich umiejętności programistycznych, gdy nikt nie dba o jakość oprogramowania.

Tim Berners-Lee jako konsultant w CERN w Genewie stwierdził, że potrzebuje sposobu na usprawnienie współpracy wielu tysięcy badaczy. Stworzył więc program komputerowy o nazwie „Zapytaj”, nazwany z szacunkiem dla wiktoriańskiego almanachu o nazwie „Zapytaj o wszystko”. Z czasem Berners-Lee stworzył zestaw narzędzi obejmujący protokół Hyper Transfer Protocol (HTTP), język Hyper Markup Language (HTML) i Uniform Resource Locators (URL) w systemie linków, które nazwałby „World Wide Web (WWW)”.

Berners-Lee umieścił sieć w domenie publicznej. „Nie ma w tym pieniędzy” - napisał kolega. Podobnie jak Torvalds, Berners-Lee opublikował swój pomysł w internetowej grupie dyskusyjnej. „Jeśli chcesz skorzystać z kodu, napisz do mnie” - napisał.

W 1997 roku Eric S. Raymond przedstawił esej na spotkaniu entuzjastów Linuksa. W swojej wpływowej pracy „Katedra i bazar” omówił 19 lekcji zdobytych w trakcie pracy jako programista. W części zatytułowanej „Społeczny con oprogramowania open-source” Raymond omawia punkty 18 i 19:

18. Aby rozwiązać interesujący problem, zacznij od znalezienia interesującego Cię problemu.

19: Pod warunkiem, że koordynator rozwoju ma medium komunikacyjne co najmniej tak dobre jak Internet i wie, jak prowadzić bez przymusu, wiele szefów jest nieuchronnie lepszych niż jeden.

Rozważał koncepcję „programowania bez ego”, zaproponowaną przez Geralda Weinbergsa „Psychologia programowania komputerowego”. Zauważył, że projekt Linuksa z powodzeniem wykorzystał „cały świat jako swoją pulę talentów”. Tutaj pojawił się duch nieograniczonego uczestnictwa. Wolne tempo stało się globalne.

Wniosek

Inicjatywa Open Source (OSI) jest przykładem tego rodzaju otwartego procesu rozwojowego, który rozpoczął się wiele lat temu. Richard Stallman założył Fundację Wolnego Oprogramowania (FSF) w 1985 roku. Przestrzeń kosmiczna nie pozwala opisać ogromnego świata działań wolnych i otwartych, które wyrosły z żyznej gleby wczesnych społeczności technicznych.

Dlaczego ktoś miałby chcieć przekazywać wiedzę i metody, nad którymi tak ciężko pracował, aby je rozwinąć? Kto wie? Dla Torvaldsa wpływ społeczno-politycznej skłonności jego rodziców. Stallman widział wolne oprogramowanie jako ruch i misję. Berners-Lee mógł być pod wpływem jego pochodzenia religijnego. A tysiące inżynierów na całym świecie, którzy uczestniczą w organizacjach takich jak IETF, OSI i FSF? Po prostu kredujmy to cudownemu „duchowi nieograniczonego uczestnictwa”.